01.01.2013
Drogi Pamiętniku !
Tak wiem. Gdzieś ty była ?! Minęły cztery lata ! Spokojnie, już mówię.
Zacznę od dnia, gdy wróciłam do domu po koncercie "Maroon 5". Tego dnia po trzech godzinach błogiego snu obudził mnie wrzask Van. I rozpętało się piekło. Na jakiejś stronce internetowej był artykuł o wspomnianym wcześniej przeze mnie koncercie. Na moje nieszczęście zostałam uwieczniona na paru zdjęciach znajdujących się pod notką. Ness zaczęła swoje wywody. Przez dwie godziny wrzeszczała na mnie. Próbowałam się tłumaczyć : otrzymałam od niej zgodę, ale to tylko jeszcze bardziej ją rozwścieczyło. Skończyło się na tym, że otrzymałam następujące kary:
- rekwiracja pamiętnika na czas nieokreślony,
- zakaz korzystania z laptopa i telewizora przez miesiąc,
- sprzątanie całego domu przez miesiąc,
- cisza nocna o 21.00 przez dwa miesiące.
I tak niezbyt wesoło mijały mi te dni, lecz w końcu czas kar się skończył. Poprosiłam więc grzecznie moją siostrę o zwrot pamiętnika, a ona poinformowała mnie, że Cię zgubiła.
Więc czemu teraz to piszę? A więc. Dużo działo się przez te cztery lata. Za dużo, aby Ci opowiedzieć. Van na przykład zainteresowała się aktorstwem. Chodziła na jakieś tam kursy, a ja musiałam łazić z nią. Nawet mi się to spodobało. Aktorstwo może być moim planem "B" na przyszłość. praca na planie okazała się pasją życiową Van i niedawno dostała propozycję występowania w serialu. Był tylko jeden problem. Moja siostra zaczyna pracę od Nowego Roku (2013) w Miami. A my mieszkamy w Chicago. W sumie to mieszkałyśmy. Wraz z Ness postanowiłyśmy się przeprowadzić, a że Van jest pełnoletnia nie będzie tym jakichś szczególnych komplikacji. Pasuje mi to. Miła zmiana. Znalazłam Cię przy okazji pakowania rzeczy do przeprowadzki. Leżałeś zakopany w brudnym pudle pod sofą w salonie. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Teraz jestem już za stara na pamiętniki. Siedemnaście lat co całkiem pokaźny wiek xD. Tak więc kończę. Twoja od zawsze i na zawsze...
Laura <3
Po napisaniu ostatniego słowa zamknęłam pamiętnik i cicho westchnęłam. Mój wiek nie jest jedyną przyczyną porzucenia go. Chodzi głównie o wspomnienia. Wspomnienia, których chcę się pozbyć
- Jesteś już gotowa? - zapytała Van wchodząc do mojego pokoju - za pół godziny mamy być na lotnisku, zaraz przyjedzie po nas transport,
- Już, już. Zaraz schodzę - odparłam, a moja siostra zbiegła do salonu
Szybko, już po raz ostatni, spojrzałam na mój pokój. Pomimo wszystko, tak troszkę, będę tęsknić za Chicago. Wrzuciłam pamiętnik do torby i zeszłam na dół. W tym momencie pod nasz dom podjechała taksówka.
"Już czas. Żegnaj domku" - pomyślałam i wsiadłam do pojazdu, który zawiózł mnie i moją siostrę na lotnisko.
* w samolocie *
- Cieszysz się? - zapytała Van - No wiesz, z przeprowadzki.
- Tak, bardzo. Tylko jedno mnie zastanawia.
- Mianowicie?
- Co z tobą i Avanem?
- Damy radę - odparła wesoło, choć w jej oczach dostrzegłam cień smutku - W końcu istnieje wiele związków na odległość.
Po minie mojej siostry wywnioskowałam, że lepiej nie ciągnąć tego tematu. Spojrzałam w okno i uśmiechnęłam się do siebie. Teraz wszystko będzie lepiej. Nowy Rok, nowe miasto, nowi ludzie - czysta karta. Miejsce, gdzie nikt nie będzie wiedział o moich sukcesach i porażkach. Gdzie nikt nie będzie wypominał mi błędów. Miasto bez tego, który zrobił mi coś gorszego od złamania serca. Po prostu nowe życie. Od teraz nie będę się już bać. Nie dam nikomu się zranić. Z każdej opresji wyjdę silniejsza niż jestem. Nic nie stanie mi na drodze do szczęścia. To mój czas. Po tych rozmyślaniach oparłam głowę na ramieniu siostry i zasnęłam.
* po wylądowaniu *
Po wylądowaniu wszystko działo się niesłychanie szybko. Padało. Lało jak z cebra. Pośpiech był więc konieczny. Nie chciałam, aby moje bagaże przemokły. Van jednak wszystko doskonale zorganizowała i po czterdziestu minutach moim oczom ukazał się piękny dom:
Aż otworzyłam buzię ze zdziwienia. O takim zawsze marzyłam. Rzuciłam się Van na szyję i mocno uścisnęłam:
- On jest niesamowity - powiedziałam
Widziałam jak moja siostra serdecznie się uśmiecha. Cieszyła się, że w tym domu będę szczęśliwa
- No leć obejrzeć resztę - odparła, a ja jak pięcioletnie dziecko w podskokach pobiegłam do mieszkania. W środku było tak samo niesamowicie jak na zewnątrz. Dokładnie oglądałam każde pomieszczenie. Pierwszym jakie rzuciło mi się w oczy był salon:
Następnie przeszłam do kuchni i jadalni:
Nie zwlekając ani chwil dłużej pobiegłam na górę. Moim oczom ukazał się pokój Vanessy:
Wow. Śliczny. A teraz najważniejsze. Mój pokój. Weszłam do pomieszczenia i ujrzałam to:
Jeejuuuu...on jest idealny ! Od razu rzuciłam się na łóżko. Mmmmmm jak wygodnie ! Leżałam tak i rozglądałam się po pomieszczeniu. Nagle zobaczyłam dodatkowe drzwi. Otworzyłam je i nie mogłam uwierzyć. Będę mieć własną łazienkę ! Jej ! Koniec czekania paru godzin aż Van zwolni to, jakże potrzebne, pomieszczenie. Moja prywatna łazienka wyglądała tak :
OMG. Ta łazienka wygląda lepiej niż mój poprzedni pokój ! W tym momencie swoją obecnością zaszczyciła mnie moja siostra. Od razu rzuciłam jej się na szyję i ucałowałam w policzek.
- Dziękuje Van ! Ten dom jest idealny ! I ten pokój ! Wiedziałaś, że uwielbiam pomarańczowy i zielony. Jesteś najlepszą siostrą na świecie! - gadałam tak jak najęta, aż Ness zaczęła się śmiać.
Otwierałaś może ukryte drzwi?
- Co otwierałam ? - zapytałam zdumiona
- Aaa. Czyli nie otwierałaś. To ja cię zostawię a ty sobie ich poszukaj.
- Nie, nie, Van ! Pokaż mi, pokaż mi - zaczęłam skakać przed siostrą przez co jeszcze bardziej ją rozśmieszyłam.
- No już - odparła, gdy przestała się śmiać - podejdź do regału z książkami
- Zrobione - rzekłam podchodząc to wspomnianego mebla,
- Widzisz taką statuetkę?
- Tak jest !
- To teraz ją pociągnij.
Zrobiłam tak jak rozkazała mi siostra. Ku mojemu zaskoczeniu regał otworzył się jak zwykłe drzwi odsłaniając przejście. Weszłam więc do środka i zobaczyłam coś niesamowitego:
- Aaaaaa ! Van ! Van ! To pianino ! - zaczęłam piszczeć
- Jesteś bardzo spostrzegawcza ma siostro
- Kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię !!!
- Oj przestań bo się zarumienię - odparła rozbawiona - A teraz do wyra !
- Ale Vaaaaaan nie widziałam jeszcze podwórka - zaczęłam się żalić - Ani pokoi gościnnych, ani twojej łazienki, ani ogólnej łazienki, ani...
- Zaraz zaraz. Co ty masz z tymi łazienkami?
- Vaaan - nie dawałam za wygraną
- Co Van, co Van ? Nie ma. Zdążyłabyś ze wszystkim, tylko jeden pokój potrafiłaś oglądać godzinę. Jest 22.23 a ja już mam dość wrażeń na jeden dzień. Ty spałaś w samolocie a ja całą drogę załatwiałam ostatnie formalności, transport i ...
- Okej rozumiem. Dziękuję waszmości za wszelki wysiłek jaki Pani włożyła w przeprowadzkę - powiedziałam skłaniając się - Jestem niewymownie wdzięczna
- Ach dziękuje. Jednak spać już musisz. A teraz powstań.
Po tych słowach obydwie wybuchłyśmy śmiechem. Van poszła do swojego pokoju, a ja szybko się umyłam i przebrałam w piżamę. Następnie położyłam się w nowym łóżku i zaczęłam myśleć. Tak. Teraz na pewno wszystko będzie lepsze. Zapomnę o ... Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Dostałam SMSa.
"Dobranoc siostrzyczko :**" - od Van
Uśmiechnęłam się do ekranu
"Dobranoc mości pani'' - odpisałam
"Jeszcze raz dziękuje <3" - wysłałam jeszcze jednego SMSa
Następnie schowałam telefon pod poduszkę i sama nie wiem kiedy zasnęłam.
________________________________________________________________________
Jest pierwszy rozdział. Dziękuje dziewczyną, które skomentowały Prolog. Dałyście mi wiarę ! Haha xD No nic. Dziękuje wszystkim, którzy czytają. Ponad 100 wyświetleń ! Może dla niektórych to mało, ale dla mnie wiele. Naprawdę.I jeszcze jedno: Jak masz czas i chęci możesz skomentować, a jak nie to się przecież nie obrażę. Ważne, że czytasz ! :D
~Rose
Cudny blog:)
OdpowiedzUsuńWow. Dziękuję ^^
UsuńSuper!!! Ciekawie się zapowiada :) Czekam na next
OdpowiedzUsuńDziękuję ;3
UsuńCzytam i komentuję:)
OdpowiedzUsuńFajnie się zaczyna:D I oczywiście czekam na nexta^^
Dzięki ^^
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny...już nie mogę się doczekać nexta...jesteś rewelacyjną pisarką....no cóż na zakończenie moje ulubione ostatnim czasem słowo....całuski<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog i rozdzial tylko jedn arzecz mi mianowicie nie pasuje zmien tytuł swojego bloga bo inna blogerka ma identyczny. to głupio wygląda tak jakby ty z niej zgapilas. ps ona zalozyla blog aok. 28 maja.
OdpowiedzUsuńHej posłuchaj masz taką samą nazwę bloga jak ja, ale ja mam ją od kwietnia może dojdziemy do jakiegoś rozwiązania bo nie chce by niektórym myliły się nasze blogi
OdpowiedzUsuńRozdział ekstra
Ps. jakby co pisz na moim blogu
muzyka-w-naszych-sercach-raura.blogspot.com