~Laura~
Jeju. Jak ten czas szybko leci. Wydaje mi się, że jeszcze wczoraj byłam tu pierwszy raz i zaczynałam pracę na planie serialu "Austin&Ally". Tymczasem nagrywamy już ósmy odcinek drugiego sezonu! Niesamowite!
Swoją drogą jestem strasznie podekscytowana. W serialu pojawiła się nowa postać - Kira. Austin będzie "zabiegać o jej względy". Ja kocham miłość i takie wątki na planie to dla mnie prawdziwa frajda i jeszcze ...
- Ziemia do Laaauryyy! - krzyknęła Raini tak głośno, że aż podskoczyłam na krześle po czym upadłam na ziemię. Stołek, na którym siedziałam, przewrócił się i uderzył w kwietnik, który z kolei popchnął komodę, na której stał wazon z kwiatami. Tym oto sposobem moja przyjaciółka siedząca koło komody na sofie była calutka w wodzie spod kwiatków.
- Haha ! - zaśmiałam się - Dobrze ci tak !
- Czekaj ty ... - wysyczała z przymrużonymi oczami - Ja ci pokażę! Tylko znajdę łom !
- AAA ! RAINI ! JAK TY WYGLĄDASZ ?! ZARAZ WCHODZISZ NA PLAN ! - zaczęła krzyczeć nasza makijażystka - Sue, która nie wiem skąd pojawiła się w pokoju. Za bardzo wczuwa się w swoją pracę. Zresztą ona jest chyba trochę nie ten teges. Niektórzy mówią na nią: "Szalona Sue". Ponoć kiedyś zabiegała o rolę w spektaklu teatralnym, jednak została odrzucona i mocno skrytykowana przez reżysera. Kilka dni po tym wydarzeniu zdarzył się wypadek, w którym (o dziwo) zginęli sam reżyser oraz dziewczyna, która dostała rolę zamiast Sue. Najdziwniejsze jest to że stłuczka (był to wypadek samochodowy) nie była tak poważna i żadne z nich nie powinno odnieść większych obrażeń. Po paru tygodniach sprawa ucichła, a Sue - chcąc mieć styczność z aktorstwem - została makijażystką. Nikt nie wie, czemu nigdy nie wróciła do teatru, nie chciała ponownie spróbować. Wszystko wydawałoby się być całkiem normalne, lecz od tamtego wypadku krążą plotki, że to Sue z zawiści zamordowała reżysera i dziewczynę i upozorowała wypadek. Nie wieżę w te wszystkie plotki, ale nie utrzymuję także bliższych kontaktów z Sue. Takie przeczucie.
- Ale bo ja ... - ciemnowłosa zaczęła się tłumaczyć
- DOŚĆ! Cicho i szybko do swojej garderoby ! W TYM MOMENCIE !
Niczego więcej nie musiała mówić, bo Raini z prędkością światła wybiegła z pomieszczenia. Sue natomiast bez słowa odwróciła się i wyszła.
Dobra, ale i ja się muszę zbierać.
W tym momencie do mojej garderoby zza drzwi zajrzała blond czupryna w uroczym nieładzie.
- Gotowa? - zapytał Ross
Mimowolnie się uśmiechnęłam. Nie wiem czemu. On po prostu tak na mnie działa.
- Jasne. Możemy iść - odparłam i ruszyłam z blondynem w stronę planu.
Cała droga ( ta...dwie minuty to bardzo długa droga) minęła nam w bardzo przyjemnej atmosferze. Śmialiśmy się i plotkowaliśmy. Zresztą jak zawsze.
Następnie nadeszła pora kręcenia. Wszystko przebiegało dobrze, bez żadnych komplikacji. Do czasu. Nadeszła scena w której Ally pokazuje Austinowi jak powinna wyglądać idealna randka. I ... co zresztą jest chore, ja ... poczułam się dokładnie jak Ally. Zupełnie tak, jakbym naprawdę była tą postacią. Gdy usiedliśmy koło siebie szybsze bicie serca. Gdy spojrzał mi w oczy, lekkie dreszcze. Gdy objął mnie ramieniem ... tysiące pięknych motylków, które .... rany. Czy ja ... ? Czy to możliwe, że ...? Chyba tak ... Koniec z oszukiwaniem się. Ja ... jestem naprawdę GENIALNĄ aktorką ! (no co xD)
Po skończonej pracy wraz z Rossem, Calumem i Raini ruszyliśmy w stronę wesołego miasteczka.
________________________________________________________________________
Huraaaa!!!!!
Mam coś! Nareszcie! Krótkie to to i nijakie ale jest !
Moja wymówka - sytuacja taka jak dużej ilości bloggerek. Trzecia gimnazjum.
Bo nie ma to jak ciągłe sprawdziany, kartkówki, przygotowanie do bierzmowania i próbne testy co miesiąc! YaY ! -,-
Mam nadzieję, że choć jedna dobra duszyczka wytrwała i dalej będzie czytać.
Hop hop ! Jest tu ktoś?
( oby .. )
^^
~ Rose